Pierwsze kroki...
Od pół roku pracuję w pewnej firmie, którą chyba można nazwać korporacją. W dziale, w którym jestem zajmujemy się głównie rozwijaniem, dostosowywaniem i sprzedażą sporej aplikacji dla różnych, znanych marek takich jak Airbus, Volkswagen, Audi, Renault, Adidas, Simens, Apple itp. itd.
Jest to moja pierwsza praca na etat. Wcześniej wprawdzie miałem jakieś praktyki, ale odbywałem je w małej ok. ośmio-osobowej firmie, gdzie połowicznie robiłem strony webowe, a połowicznie grafikę, więc to się nie liczy :P
Powoli dochodząc do tematu, który zamierzałem zawrzeć w tym poście, chciałbym przedstawić Wam moje subiektywne porównanie, tego z czym mamy do czynienia na studiach, a tym z czym trzeba się mierzyć podczas rozwijania oprogramowania w pracy. Oczywiście, tak jak sugeruje temat wpisu, jestem jeszcze absolutnym nowicjuszem w kwestii pracy programisty w większej firmie, ale mimo to, przez te pół roku parę rzeczy od razu rzuciło mi się w oczy.